Spęd najżałośniejszego elementu naszego społeczeństwa, dla niepoznaki nazwany marszem niepodległości, ponownie odbywać się będzie na ulicach Warszawy. Patriotyzm i świętowanie niepodległości są jedynie przykrywką do propagowania wstecznego nacjonalizmu, oraz do autoreklamy organizacji o jawnym charakterze faszystowskim. Zamierzamy wykazać to w tym tekście i skutecznie zniechęcić wszelkie wahające się osoby.
Jako pierwsza wskazówka niech posłuży nam kult Romana Dmowskiego praktykowany przez narodowców. Marsz zatrzymuje się symbolicznie na rondzie nazwanym jego imieniem, a jego wizerunki pojawiają się w materiałach organizatorów. I o ile rozumiemy przywiązanie polskich narodowców do otwartego antysemity, o tyle nie rozumiemy czemu ma on być patronem polskiej niepodległości. Roman Dmowski jawnie kolaborował z caratem za co dostał ciepły stołek w carskiej dumie. Był on także wrogo nastawiony do środowisk niepodległościowych takich jak komuniści i socjaliści z PPS i SDKPiL. Był on też wrogiem bolszewików, którzy obalając carat znieśli też rosyjski zabór Polski.
Kolejna wskazówka jest znacznie mroczniejsza i ukazuje nam z kolei wprost faszystowski charakter tego spędu, oraz jego organizatorów. Idąc od końca marsz organizują nacjonaliści z Młodzieży Wszechpolskiej. Jest to jawne faszystowska organizacja, która w oficjalnych materiałach stosuje retorykę pogromową wobec różnych mniejszości, propaguje budowę katolickiej teokracji i ograniczenie podstawowych praw obywatelskich. Ponadto wykorzystuje przy tym symbolikę neonazistowską i nazistowskie psie gwizdki. MW chętnie odwołuje się też do nazistowskiego NZS, które odpowiedzialne jest za zbrodnie na ludności cywilnej i kolaborację z hitlerowcami.
Oddzielnie od reszty maszeruje też Obóz Narodowo Radykalny. ONR jest książkowym przykładem organizacji faszystowskiej na wzór oryginalnych faszystów Mussoliniego, czy hitlerowców w Niemczech. ONR stosuje pseudo-robotniczą retorykę w celu przyciągnięcia do siebie mas, co ma stawiać go jako opcję bardziej socjalną niż zepsuty establishment państwa minimum. Czemu zatem faszyści nie są lewicą, pomimo socjalnego programu? Odpowiedź jest prosta – ich celem jest rozmontowanie instytucji demokratycznych i stworzenie totalitarnego systemu represji. Wrogość wobec demokracji a także istnienia ruchów, oraz osób o innych poglądach na rzeczywistość jest stałym elementem propagandy faszystów, w tym ONRu. Hitlerowcy z NSDAP także proponowali socjalne rozwiązania dla ubogiego społeczeństwa niemieckiego. Ceną była masowe aresztowania i mordy na wszystkich którzy się sprzeciwiali reżimowi. Następnie pod nóż szły bezbronne mniejszości na które zwalano winę za niepowodzenia państwa. Niepełnosprawni, LGBT, chorzy, żydzi. Ludzie na których obecnie szczuje ONR i reszta prawicy.
ONR swoich sympatii do nazizmu w ogólne nawet nie ukrywa. Ich estetyka wprost nawiązuje do NSDAP, zarówno w ubiorze, niemal identycznych opaskach na ramieniu czy samym logo. Naziolska estetyka ma miejsce także w ich materiałach propagandowych. Marsz 11 listopada reklamowany jest wizerunkiem neonazistowskiego chuligana w charakterystycznej masce z czaszką. Wykorzystywanie symboliki śmierci także jest domeną nazistów i bezpośrednim nawiązaniem do hitlerowskiego totenkopfa.
W wydarzeniu bierze też udział Konfederacja. Jest to partia, której członkowie weszli w koalicję w europarlamencie z niemieckimi neonazistami z AfD. Elementy faszystowskie również tutaj się pojawiają, choć samo ugrupowanie przypomina bardziej prawicę do lizania butów bogatym. Niemniej o nazizmie jej członków wypowiedział się sam szef, czyli Sławomir Mentzen. Argumentował że na podstawie poglądów przeciętnego konfederaty utworzył zestaw postulatów, czyli niesławną piątkę Mentzena. Brzmiała ona “Nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej”. O ile z niechęcią do Unii możemy się zgodzić, o tyle pierwsze dwa postulaty to jawna retoryka pogromowa, trzeci to katolicki zamordyzm, a czwarty to laurka dla bogatych i obietnica rozmontowania naszego państwa. Konfederacja jest też zagrożeniem biologicznym dla naszego kraju, gdyż większość jej polityków rozpowszechnia propagandę anty-szczepionkową i anty-medyczną. Warto pamiętać też, że jeden z członków Konfederacji prowadzi sklepik gdzie można kupić biblię neonazistów – Dzienniki Turnera – a także koszulki z totenkopfem czy innymi symbolami z III Rzeszy. Oczywiście jak na faszystów przystało, politycy Konfederacji regularnie kłamią i wypierają się wszystkiego co powiedzieli. Wspomnianej piątki Mentzena, sam autor też się wyparł.
Podsumowując nacjonalistyczny marsz 11 listopada jest jedynie przynętą na polskich patriotów i konserwatystów, mającą na celu wciągnąć ich w nazistowskie sekty bądź wykorzystanie ich cynicznie przez polityków Konfederacji. Jeśli ktoś czuje potrzebę świętowania niepodległości naszego państwa, niech robi to na oficjalnych wydarzeniach państwowych lub w gronie przyjaciół i rodziny. Idąc na naziolskie marsze jedynie robisz za tłum i legitymizujesz ich działalność.